Poka¿ wiadomo¶ci
|
Strony: [1] 2
|
1
|
Przedsionek / Szczelina Ciemno¶ci / Odp: Uciekinier...
|
: Czerwiec 17, 2008, 18:30:42
|
I co ja mam z tob± zrobiæ Kires? Pewnie powiecie, ¿e daæ kolejn± szansê? *patrz±c na ca³± trójkê, skrzywi³ siê jakby do koñca nie by³ co do tego przekonany. Zastanowi³ siê chwilê i odpar³.* Poddam twoj± sprawê pod g³osowanie cz³onków klanu. Ty za¶ poczekaj tu na decyzjê...
|
|
|
2
|
Przedsionek / Szczelina Ciemno¶ci / Odp: Uciekinier...
|
: Czerwiec 15, 2008, 22:48:10
|
Pokazaæ... pana Kiresa... *u¶miechn±³ siê szerzej, jakby rozbawi³o go u¿yte przez dziewczynkê sformu³owanie. Mrugn±³ do niej, porozumiewawczo, a mo¿e w nagrodê?* dobrze pomy¶la³a¶. A o panu Kiresie co nieco s³ysza³em, choæ dotychczas nie mia³em przyjemno¶ci poznaæ... *znów spojrza³ na przybysza badawczo* Có¿, niestety muszê zadaæ to pytanie, *ton jego g³osu nie wyra¿a³ zmartwienia, raczej zaciekawienie* co pana do nas sprowadza po raz kolejny?
|
|
|
3
|
Przedsionek / Szczelina Ciemno¶ci / Odp: Uciekinier...
|
: Czerwiec 15, 2008, 21:23:46
|
Skoro tu jeste¶cie... zak³adam, ¿e mnie. *rozleg³o siê za ich plecami. Gdy siê odwrócili zobaczyli stoj±cego w drzwiach bia³ow³osego pó³elfa.* Tym razem teoria nie zawiod³a... *u¶miechn±³ siê pod nosem* Kogo¶cie tu przyprowadzi³y, moje mi³e Panie? *zapyta³ lekkim tonem, jednocze¶nie lustruj±c wzrokiem przybysza.*
|
|
|
6
|
Rostaje Labiryntu / Off Topic / Odp: Dalszy ci±g historii...
|
: Kwiecieñ 29, 2008, 13:02:26
|
By³ ciep³y, letni poranek. S³oñce ¶wieci³o mocno, b³ogos³awi±c ¶wiat zdrojem swych promieni. Jednak w powietrzu unosi³ siê sw±d niezwyk³o¶ci... W ma³ej chatce na skraju lasu mieszka³... sobie Mil. By³ to m³odzieniec do¶æ dziwny, ale na pewno nie by³ niezwyk³y. Mia³ zielone w³osy, które tak na prawdê nie by³y zielone. Na jego nieszczê¶cie jego niesforn± s±siadk± by³a ma³a smarkulka o imieniu Anne... By³a to elfka lat siedemna¶cie. Gra³a sobie na skrzypcach. Codziennie gra³a przed chatk± Mila, bowiem owa smarkula by³a zakochana w... Mil i jej serce przepe³nia³ smutek, gdy go nie widzia³a z reszt± ka¿dy wiedzia³, i¿ ma³a dziewczyna niezno¶na by³a gdy¿ tylko Mila nie widzia³a z dwa.... dni. Znowu jaki¶ sonet zaczê³a graæ by chocia¿ do niej wyszed³ i pukn±³ j± w pusty ³ebek... kamieñ który zepchnê³a z dachu wrona, i wpad³ w skrzypce, krzyknê³a... Ech ty ptaku - cudaku! I zaczê³a bêbniæ w pud³o... które sta³o ko³o niej by przepêdziæ ptaka, ptak odlecia³ a ona zaczê³a graæ gdy przed jej oczyma pojawi³ siê... Mil, który zatyka³ sobie uszy. Widz±c smarkulê od razu... usta³ kilka metrów przed ni±, gdy przesta³a graæ, gdy tylko ujrza³a go przywita³a go s³owami... Eeeech, to Ty? I zaczerwieni³a siê po same ... oczy. Mil, a raczej jego iluzja stworzona przez w¶ciek³± na Anne wronê, rozp³yn±³ siê w powietrzu, gdy... na polanê wyszed³ ¿ó³w Kleofas i g³o¶no...
|
|
|
8
|
Rostaje Labiryntu / Off Topic / Odp: Dalszy ci±g historii...
|
: Kwiecieñ 29, 2008, 12:10:58
|
By³ ciep³y, letni poranek. S³oñce ¶wieci³o mocno, b³ogos³awi±c ¶wiat zdrojem swych promieni. Jednak w powietrzu unosi³ siê sw±d niezwyk³o¶ci... W ma³ej chatce na skraju lasu mieszka³... sobie Mil. By³ to m³odzieniec do¶æ dziwny, ale na pewno nie by³ niezwyk³y. Mia³ zielone w³osy, które tak na prawdê nie by³y zielone. Na jego nieszczê¶cie jego niesforn± s±siadk± by³a ma³a smarkulka o imieniu Anne... By³a to elfka lat siedemna¶cie. Gra³a sobie na skrzypcach. Codziennie gra³a przed chatk± Mila, bowiem owa smarkula by³a zakochana w... Mil i jej serce przepe³nia³ smutek, gdy go nie widzia³a z reszt± ka¿dy wiedzia³, i¿ ma³a dziewczyna niezno¶na by³a gdy¿ tylko Mila nie widzia³a z dwa.... dni. Znowu jaki¶ sonet zaczê³a graæ by chocia¿ do niej wyszed³ i pukn±³ j± w pusty ³ebek... kamieñ który zepchnê³a z dachu wrona, i wpad³ w skrzypce, krzyknê³a... Ech ty ptaku - cudaku! I zaczê³a bêbniæ w pud³o... które sta³o ko³o niej by przepêdziæ ptaka, ptak odlecia³ a ona zaczê³a graæ gdy przed jej oczyma pojawi³ siê... Mil, który zatyka³ sobie uszy. Widz±c smarkulê od razu... usta³ kilka metrów przed ni±, gdy przesta³a graæ, gdy tylko ujrza³a go przywita³a go s³owami... Eeeech, to Ty? I zaczerwieni³a siê po same ...
|
|
|
9
|
Rostaje Labiryntu / Off Topic / Odp: Dalszy ci±g historii...
|
: Kwiecieñ 23, 2008, 21:42:06
|
By³ ciep³y, letni poranek. S³oñce ¶wieci³o mocno, b³ogos³awi±c ¶wiat zdrojem swych promieni. Jednak w powietrzu unosi³ siê sw±d niezwyk³o¶ci... W ma³ej chatce na skraju lasu mieszka³... sobie Mil. By³ to m³odzieniec do¶æ dziwny, ale na pewno nie by³ niezwyk³y. Mia³ zielone w³osy, które tak na prawdê nie by³y zielone. Na jego nieszczê¶cie jego niesforn± s±siadk± by³a ma³a smarkulka o imieniu Anne... By³a to elfka lat siedemna¶cie. Gra³a sobie na skrzypcach. Codziennie gra³a przed chatk± Mila, bowiem owa smarkula by³a zakochana w... Mil i jej serce przepe³nia³ smutek, gdy go nie widzia³a z reszt± ka¿dy wiedzia³, i¿ ma³a dziewczyna niezno¶na by³a gdy¿ tylko Mila nie widzia³a z dwa.... dni. Znowu jaki¶ sonet zaczê³a graæ by chocia¿ do niej wyszed³ i pukn±³ j± w pusty ³ebek... kamieñ który zepchnê³a z dachu wrona, i wpad³ w skrzypce, krzyknê³a... Ech ty ptaku - cudaku! I zaczê³a bêbniæ w pud³o...
|
|
|
10
|
Rostaje Labiryntu / Off Topic / Odp: Zepsuj ¿yczenie
|
: Kwiecieñ 23, 2008, 21:06:22
|
Kle, kle *zaklekota³ bocian i postawi³ na ziemi zawini±tko. Po chwili zako³ysa³o siê i rozleg³ siê rozdzieraj±cy p³acz noworodka* poproszê o gitarê
|
|
|
11
|
Przedsionek / Zapomniane Archiwa / Odp: Gwalkamai
|
: Grudzieñ 30, 2007, 14:59:22
|
Mam ¿elazny ¿o³±dek, jem wszystko. I nie jestem wybredny. Pozwolisz Pani, ¿e bêdê czeka³ posilaj±c siê? Dwornie siê uk³oni³, siad³ przy stole i zobra³ siê za konsumpcjê
|
|
|
13
|
Przedsionek / Zapomniane Archiwa / Odp: Gwalkamai
|
: Grudzieñ 30, 2007, 12:30:15
|
Spodziewa³ siê tego pytania, westchn±³ cicho. Lepiej wyja¶niæ wszystko zaraz na pocz±tku... pomy¶la³ Pani, jestem morderc±, ale nie zdrajc±. To jak post±piê w takiej sytuacji bêdzie zale¿a³o od okoliczno¶ci. Je¶li przyjaciel ukradnie rzecz nale¿±c± do klanu i nie bêdzie chcia³ jej zwróciæ, przestanie byæ mym przyjacielem i zginie. Je¶li zabije kogo¶ z naszych i nie zrekompensuje jego ¶mierci, b±d¼ taka rekompensata nie bêdzie mo¿liwa, to z ciê¿kim sercem go zabijê. O wojnie nie wspominam, bo uwa¿am to za oczywiste. Jedynie w przypadku, gdy dowódca w ramach jakiego¶ kretyñskiego "testu lojalno¶ci" b±d¼ z innej b³ahej przyczyny, wyda mi taki rozkaz, to go zignorujê. Nie wykonam takiego rozkazu. Spojrza³ na ni±, gdy zobaczy³ lekkie zmarszczenie brwi, wyja¶ni³ Jak dla mnie, taki test nie testuje wcale lojalno¶ci. Jedynie bezwzglêdno¶æ. Je¶li bym wykona³ taki rozkaz, to mo¿e i bym by³ w pewien sposób bardziej zwi±zany z klanem. Pozostali przyjaciele po prostu odwróciliby siê ode mnie. Ale czy wy bardziej ufaliby¶cie mi? Nie s±dzê. Czy mo¿na zaufaæ zdrajcy? Czy na dnie serca nie czai³a by siê iskra niepewno¶ci: raz zdradzi³ i to swoich najbli¿szych, czy nie zdradzi jeszcze raz, tym razem nas?
|
|
|
14
|
Przedsionek / Zapomniane Archiwa / Odp: Gwalkamai
|
: Grudzieñ 24, 2007, 13:53:50
|
Lojalno¶æ. zamy¶li³ siê Lojalno¶æ, to nie sakiewka ze z³otymi monetami. Lojalno¶æ jest jak sadzonka. Czy wyro¶nie z niej piêkny kwiat, widaæ dopiero po up³ywie czasu. Czy wynajêty ogrodnik wart jest z³ota, dowiedzie, gdy kwiat zakwitnie. Wcze¶niej mo¿na co najwy¿ej pytaæ jego poprzednich pracodawców, lub nauczycieli. A czym mogê przys³u¿yæ siê "wam"? zaakcentowa³ ostatnie s³owo Podejrzewam, ¿e nie muzyk± i pie¶niami. powiedzia³ z ironi± prêdzej, jako z³odziej i zabójca. Czasem bawiê siê w alchemika... Z tym, ¿e nie zabijam dzieci i przyjació³. Taki ma³y "kodeks honorowy" znów u¶miechn±³ siê drwi±co Co najwy¿ej po to, by skróciæ cierpienia. Co wiêcej mogê robiæ? Du¿o rzeczy. Jestem dyspozycyjny i szybko siê uczê
|
|
|
15
|
Przedsionek / Zapomniane Archiwa / Odp: Gwalkamai
|
: Grudzieñ 20, 2007, 01:50:52
|
Milczenie kobiety wywo³a³o w nim niewielk± konsternacjê. Rozejrza³ siê wokó³. Stra¿nicy w dalszym ci±gu trwali na swych pozycjach w cieniu. Nieruchomo. Obliza³ wyschniête wargi. Westchn±³. ]Mówi³a¶ pani, ¿e mo¿esz mi pomóc. I, ¿e nic za darmo... To prawda, ¿e potrzebujê azylu. Miejsca, gdzie móg³bym przyczaiæ siê na czas jaki¶. Wypocz±æ, ukryæ... I z którego nastêpnie wyruszê potem, by dalej szkodziæ cesarstwu. Okradaæ i oszukiwaæ jego obywateli. Mordowaæ, spiskowaæ, wywo³ywaæ niepokoje i bunty. wiedzia³, ¿e jego pozycja przetargowa nie jest zbyt wysoka. By³ sam, pomiêdzy uzbrojonymi lud¼mi. Postawi³ wiêc wszystko na jedn± kartê. Domy¶la³ siê kim mo¿e byæ rozmówczyni i jej towarzysze. Kiedy¶ Avery wspomina³ mu o pewnej grupie, o podobnych mu pogl±dach i celach. W gruncie rzeczy przyby³ tu po to by ich odnale¼æ. I do nich do³±czyæ... Na dnie duszy czai³a siê jednak iskra niepewno¶ci, czy dobrze trafi³. Tak, postawi³ wszystko na jedn± kartê. Prawie wszystko. Wyprostowa³ siê i spojrza³ jej dumnie i wyzywaj±co w oczy. Ca³± sw± postaw± chcia³ wyraziæ si³ê i naiwno¶æ. Twardo¶æ i idealizm. Jednak pod mask± idealistycznego g³upca, nieudolnie udaj±cego cwaniaka, przyczai³ siê niczym pantera gotowa do skoku. Ataku i/lub ucieczki w razie zagro¿enia. Oto czego mi trzeba, pani. Czy mo¿esz mi to ofiarowaæ? Je¶li tak, to jak± cenê mia³bym za t± pomoc zap³aciæ? Co chcesz, ode mnie otrzymaæ?
|
|
|
|
|